Pierwsza konsultacja u psychoterapeuty nieodzownie wiąże się z pewnym stresem, mniejszym lub większym. U jego źródła leży zazwyczaj niepewność o to, jak będą wyglądały sesje terapeutyczne, kontakt z psychoterapeutą. Co więcej, osoba udająca się po pomoc do psychoterapeuty, często boi się oceny, odczuwa lęk przed zranieniem. Jak wygląda pierwsza wizyta u psychoterapeuty i jak się do niej przygotować? Odpowiadamy.

Czy można przygotować się na pierwsze spotkanie z psychoterapeutą?

I tak, i nie…

Czego możemy spodziewać się na pierwszej rozmowie z psychoterapeutą? Terapeuta będzie zadawał różne pytania dotyczące naszej sytuacji życiowej. Psychika człowieka jest niezwykle złożona. Dlatego psychoterapeuta powinien zapoznać się z sytuacją rodzinną i zawodową pacjenta. Ważne są również relacje partnerskie, stan zdrowia osoby zgłaszającej się po pomoc, a także – jej samopoczucie i relacje przyjacielskie. Odpowiedzi na podobne pytania są niejako tłem dla sytuacji pacjenta, początkiem jego obrazu, w żadnym stopniu podwaliny te nie ograniczają jednak samej istoty problemów.

Jakie są nasze oczekiwania?

Psychoterapeuta powinien wnikliwie zapoznać się nie tylko z obecnym stanem pacjenta, ale i odkryć to, jakie są jego cele. Specjalista z pewnością będzie chciał poznać powód, dla którego chcielibyśmy podjąć się psychoterapii. Przed pierwszą wizytą warto zastanowić się nad źródłem obecnych trudności, a także nad tym, co chcielibyśmy zmienić. Rosnąca świadomość społeczna na temat psychoterapii zachęca do jej podjęcia coraz większą ilość osób. Terapia nie jest drogą tylko dla osób w kryzysie czy tych, które przeżyły traumę, a szansą na lepsze poznanie samego siebie i szczęśliwsze życie.

Czy sami możemy podczas pierwszej wizyty zadawać psychoterapeucie pytania? Oczywiście. Terapeuta może odmówić nam odpowiedzi na niektóre z pytań, jeśli nie będzie pewien, czy nie wprowadzi nas w błąd. Dla przykładu – jeśli chcemy wiedzieć, jak długo potrwa nasza psychoterapia, a psychoterapeuta nie jest na dany moment w stanie tego określić, będzie z nami szczery. Z pewnością podpowie jednak, jaki kierunek powinniśmy obrać i czy będzie w stanie nam pomóc.

Pamiętajmy, że psychoterapia to dla pacjenta szansa na lepsze, szczęśliwsze życie. Kto jest jednak głównym odpowiedzialnym za jej efekty? Właśnie pacjent! To przede wszystkim od jego ciężkiej pracy zależy to, czy jego życie stanie się spełnione.

Psychoterapeuta – obcy, któremu warto zaufać?

Pacjenci, którzy zgłaszają się po pomoc do psychologa albo psychoterapeuty, często borykają się z problemem braku zaufania do drugiego człowieka. Może być to wynikiem trudnych doświadczeń, traum, zawodów, które ich spotkały. A jednak, psychoterapeuta jest osobą, której warto dać szansę. Największą wartością dla psychoterapeuty jest dobro jego pacjenta. Specjalista jest niejako sprzymierzeńcem drugiej osoby, wspiera ją na drodze do odzyskania równowagi, rozpoznania błędnych, szkodliwych przekonań i wzorców zachowań oraz poprawy samopoczucia. To wszystko przekłada się na jakość życia pacjenta, jego poczucie szczęścia i spełnienia.

Jak patrzy na pacjenta psychoterapeuta?

Terapeuta nigdy nie powinien oceniać pacjenta. W jego przeświadczeniu osoba, która zgłasza
się po pomoc, nie jest uszkodzona, absolutnie nic nie jest z nią nie tak – jak często podsumowują swoje obawy pacjenci, dodatkowo obciążani przez otoczenie poczuciem winy za swój stan i noszący w sobie odpowiedzialność za swoje własne cierpienie. Czy jesteśmy zepsuci? O nie! Nic bardziej mylnego! Każdy z nas ma prawo do przeżywania trudności i szukania swojego Ja. Psychoterapia pomaga nie tylko w trudnościach, to szansa na bliższe poznanie swoich potrzeb i aspiracji, krok ku samorealizacji i spełnieniu.

Podczas sesji psychoterapeutycznej nie trzeba mówić terapeucie wszystkiego. Większość pacjentów potrzebuje czasu, by zaufać ekspertowi. Jest to naturalne i całkowicie uzasadnione. Pamiętajmy jednak, by w relacji pacjent-terapeuta kierować się szczerością. Niemówienie o pewnych kwestiach, niejako dawkowanie informacji, poszerzanie relacji i zaufania nie może być tożsame z zatajaniem istotnych aspektów problemu czy okłamywaniem psychoterapeuty. Osoba prowadząca psychoterapię jest gotowa zmierzyć się ze stopniowym zyskiwaniem ufności, a więc także częściowym dostępem do informacji. Nie może jednak przebić się przez mur celowych przeinaczeń i niedomówień. Co więc zrobić, kiedy nie jesteśmy gotowi, by o czymś opowiedzieć, podzielić się danymi emocjami czy doświadczeniem? Podzielmy się zatem swoimi obawami przed wyjawieniem ważnych kwestii, opowiedzmy psychoterapeucie o lęku, by wraz z nim odkryć jego źródło i dać sobie szansę na spotkanie z drugą osobą oraz lękiem w bezpiecznej przestrzeni.

Lęk czy strach przed wizytą u psychoterapeuty to rzecz normalna i często spotykana. U jej źródła znajdziemy z pewnością szereg czynników, takich jak wstyd, lęk czy obawa przed oceną, nie tylko jednostkową (przez psychoterapeutę), ale i społeczną. Pamiętajmy, że psychoterapia to szansa na szczęśliwsze życie, wyraz dbałości o siebie i swoich bliskich. To także przejaw odwagi, droga do przejęcia kontroli nad swoim ja i przeciwstawienia się trudnościom. Przygotowując się więc do pierwszej wizyty, skupmy się na szansach, nie zagrożeniach.